Uwielbiam odwiedzać domy, w których pojawia się pierwsze dziecko. Panuje w nich taka szczególna atmosfera miłości i radości. To dla mnie ogromny zaszczyt być wtedy z Tobą. Jeśli chcesz uwiecznić pierwsze dni dziecka, zachęcam Cię do spotkania w 2 tygodniu po narodzinach. O takiej sesji noworodkowej opowiem na przykładzie odwiedzin u 14-dniowej Mai.

Sesję rozpoczęłam o godzinie 10. Lubię fotografować w godzinach przedpołudniowych, gdyż zwykle wtedy mam dostęp do naturalnego światła słonecznego w domu. Gdy przyjechałam, Maja jeszcze spała. Mam czas na rozmowę z rodzicami i zapoznanie się z miejscem. Rozglądam się i planuję pierwsze ujęcia. Nigdy nie proszę o obudzenie dziecka, ten moment również wykorzystuję na zrobienie zdjęć. 

Przez całą sesję Maja znajdowała się w objęciach rodziców. W tym czasie podpowiadam co robić, jak złapać maluszka. Jednocześnie reagujemy na potrzeby noworodka. Jeśli wypada jego pora karmienia, robimy przerwy.

Dziecko w pierwszych dniach jest plastyczne i pamięta jeszcze pozycję płodową. Dlatego łatwiej jest je ułożyć. Lubi być obejmowane za nóżki i rączki, czuje się wtedy bezpiecznie i łatwiej usypia. Te chwile wykorzystuję na fotografowanie. 

Maja była bardzo spokojna, ale nie spała przez większość sesji. Poddawała się uściskom i całusom rodziców. Nie mogło być bardziej uroczo! Nad jej bezpieczeństwem czuwał pies Arus. Uwielbiam jego zdjęcie ze śpiącą Mają, tak jakby sprawdzał, czy na pewno nic jej nie grozi. 

Uwielbiam sesje domowe za ich naturalność i swobodę. Sesja w domu to też komfort dla Ciebie, jesteś u siebie i wszystko czego potrzebujesz, masz w zasięgu ręki. 

Na koniec zostawiam Was jeszcze z kilkoma słodkimi kadrami. 

Jeśli spodobała Ci się ta sesja i jesteś zainteresowana ofertą >>> napisz do mnie wiadomość.